Karina
" Zastanawiało Cię kiedyś, jak czuje się kobieta, którą pozbawi się jej całej esencji? Kiedy całe jej ciało, przepełnia jeden wielki ból, który niczym jest jednak, przy bólu jaki odczuwa sobą emocjonalną.
Nie?
To przykre.
Bo widzisz, to jest tak, jakby wszystko co jasne, zniknęło z powierzchni ziemi, a to co ciemne, stało się ciemniejsze, mroczniejsze, bardziej złe... Nie ma już przyjaźni, ciepła i miłości.
Tylko ból.
Pustka.
Czy każda potem podnosi się tak jak ja? Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
Ja jednak dostrzegłam małe światełko w całej tej beznadziejności. Delikatny dotyk, kojarzący się z muśnięciem motyla. Dotyk dziecka, którego notabene czuć jeszcze nie powinnam.
Pewnie wiele powie, że to z mojej strony najgorsza decyzja jaką mogłam podjąć, bo to dziecko będzie mi przypominać o tym co się stało. Ale ja zapytam inaczej:
- Czy to ono samo, prosiło się na świat?!
- Czy to ono samo, chciało być tak poczęte?! I wreszcie...
- Czy to ono samo, nie ma prawa decydować o swoim życiu?!
A ja, jako matka - czy mam prawo zabić to maleństwo, które rozwija się w moim wnętrzu?
- Które już teraz, jest moim dzieckiem.
- Które już teraz, karmi się tym, co mu daję.
- Które już teraz, żyje!
Powiedz mi, mogłabyś? Mogłabyś zabić coś, co jest częścią Ciebie? Bo ja nie potrafię.
Drogi pamiętniku, zwracam się bezpośrednio do Ciebie na końcu. Dla mnie jesteś kobietą, odbiorcą moich myśli i uczuć. Tobie powierzyć mogę każdą tajemnicę.
I kiedyś dostanie Cię moje dziecko. Przeczyta - co tu napisałam.
A kiedy zapyta czy żałuję, odpowiem prosto:
Nie.
Bo jak, mogłabym żałować -
- że dałam życie, nowemu człowiekowi,
- że pokochałam, niewielką istotę, która była dla mnie wtedy wszystkim co miałam,
- że... Kiedy dowiedziałam się o jej istnieniu, już na zawsze zagościła w moim sercu.
Boże, proszę Cię o jedno: Nie dopuść nigdy, by moje dziecko czuło się tak upodlone. By zatraciło siebie.
A może dopuść...
Bo jeśli zaraz potem, odkryje takie piękno jakie ja odkryłam w sobie, znajdzie takie pokłady miłości o jakich ja nie miałam pojęcia...
Boże, miej je w opiece.
Wybierz inną drogą, niż taką - jaką Wybrałeś dla mnie. "
O nic nie pytaj. Poczuj.