Stojąc na środku chodnika, czując jak powoli przemakasz. masz w głowie tylko to.
Jeden oddech, drugi... Organizm nie chce się poddać, choć Twoim zdaniem - powinien.
Przechodnie mijają Cię, bezczelnie gapiąc się na to jak wyglądasz. I nikomu, absolutnie nikomu nie przychodzi do głowy, że może to wcale nie Twój wybór.
Czujesz jak Twoje dłonie drżą. Jak słone krople łez, mieszają się z kroplami deszczu.
Czujesz dotyk...
Odwracasz się z gwałtownością, o jaką się nie podejrzewałaś. Obok stoi mężczyzna, z zatroskanym spojrzeniem.
Ty widzisz w nim jednak tylko jedno - zło.
Cofasz się o krok, On zaskoczony unosi brwi, a jego wyciągnięta dłoń nadal "wisi" w powietrzu.
-Hej? W porządku? - Słyszysz Jego głęboki i kojący głos i masz ochotę wpaść w Jego ramiona i płakać. Miast tego, odwracasz się na pięcie i uciekasz przed siebie.
Wpatrujesz się w białą, szpitalną ścianę.
- Jesteś tu, bo zostałaś zgwałcona.
- Jesteś tu, bo pochorowałaś się po tym, jak cała przemokłaś.
- Jesteś tu, bo masz depresję.
Nikt nie może Cię dotknąć. Nikt nie może się zbliżyć.
Wciąż uparcie milczysz, a jedyne na co masz ochotę to silne ramiona brata, który:
- po dwóch dniach,
- po podróży na złamanie karku,
- po grubej awanturze ze swoim pracodawcą,
wpada do Twojego szpitalnego pokoju. Wtedy On, jako pierwszy może Cię objąć.
I wtedy znowu zaczynasz płakać.
I mówisz.
I mówisz.
Opowiadasz o tym, jak zostałaś pozbawiona cnoty.
Opowiadasz o tym, jak została poczęta Twoja córka.
- I nie masz pojęcia, że nigdy jej nie wychowasz, bo zrobi to Twój brat.
- I nie masz pojęcia, że kiedyś to właśnie On, znajdzie jej ojca.
- I nie masz pojęcia, że pierwszy oddech Twojej córki, będzie Twoim ostatnim.
Po latach, Szelma wraca.
Szelma wraca z nigdy nie skończoną historią.
Tak drogie Panie, historią, która wbrew pozorom ma siatkówkę w tle.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWiem. Ja też. (:
UsuńMasz w czerep za usunięcie mojego poetyckiego komentarza! xD
UsuńTo był przypadek! Totalnie nie rozumiem tych wszystkich rzeczy, po za CSS'em. -.-
UsuńBędę. Będę, bo to jest piękne, choć tak bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńNa pewno będe czytać .. ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym rozdziałem.
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Chciałabym tak pisać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://chocnicsieniezmienilo.blogspot.com/
O cholera.
OdpowiedzUsuńGenialne, będę tu.
Zostaję na zawsze! S.
OdpowiedzUsuńzapowiada się bardzo ciekawie. Ja tu zostaję!
OdpowiedzUsuńInformuj mnie, jeżeli możesz na: all-world-volleyball.blogspot.com lub na gg: 45496729.
Emocje na emocjach. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuń