"Patrzę na moją siostrę każdego dnia. Namówiłem rodziców na przeprowadzkę, dzisiaj wprowadzają się do domu, obok mojego. Dagmara staje na głowie, żeby pomóc im we wszystkim w czym tylko może, a ja? Ja patrzę na Karinę.
Kiedy wszedłem do szpitalnej sali, tamtego dnia - zobaczyłem....
- Wrak człowieka.
- Kobietę pokonaną.
- Cień mojej siostry.
- Przerażenie?
- Ból?
- Strach o jutro?
Mimo to, byłem. Tak jak prosiła.
To co stało się później... Kiedy dowiedziała się o dziecku, nie rozumiałem. Nie w pierwszym momencie. Ale wystarczyło spojrzeć na jej twarz.
To była jej iskra nadziei, świadomość że ma dla kogo żyć, że jest na tym świecie coś co może kochać ponad wszystko. Przed oczyma stanął mi Oliwier. I zrozumiałem.
Dziecko... Owoc miłość...
Czasami droga do tej miłości, jest bardzo dziwna. Czasami ta miłość, płynie tylko od jednej strony. I mimo tego wszystkiego, byłem pewien, że niczego temu dziecku nie zabraknie.
Teraz patrzę na jej roześmianą twarz i chyba tylko ja zdaję sobie sprawę, że budzi się w środku nocy zlana potem, a pierwsze co sprawdza to jej brzuch. Że gdyby nie to, co spłodził ten... Być może poddałaby się. Nie podźwignęła.
Boże, co chciałeś tym powiedzieć? Co udowodnić?
- Czy za mało jest podłości na tym świecie?
- Czy za mało jest bólu?
- Czy za mało ludzie się starają, by ich bliscy byli po prostu szczęśliwi?
Unosisz wzrok i widzisz w oknie swojego Brata. Pisał. Uśmiechnęłaś się, kiedy spojrzał w Twoją stronę. Kiwasz mi głową i ruszasz w stronę nowego domu.
- Pod sercem nosisz małą istotę, która jest sensem Twojego istnienia.
- Pod sercem nosisz dziecko, które stanie się oczkiem w głowie Twojego brata.
- Pod sercem nosisz córkę, za którą oddasz swoje życie. Chociaż jeszcze tego nie wiesz.
Czas się zatrzymał.
Totalnie nie umiem pisać z perspektywy faceta, musicie mi wybaczyć.
A tam od razu nie umiem, dałaś radę ;) Chociaż pisanie z perspektywy mężczyzny to faktycznie trudny do zgryzienia orzech. Jednak tutaj to jest ładne dopełnienie całości. Nawet dałam radę wyobrazić sobie Michała piszącego pamiętnik. Czuć, że są z Kariną do siebie podobni i bardzo zżyci. Ta sytuacja to trochę takie szczęście w nieszczęściu, bo chyba gdyby nie dziecko Karina by się chociaż względnie nie pozbierała, a tak przynajmniej walczy, bo ma dla kogo. Mam jednak wrażenie, że to dopiero początek jej dramatu, a świat tylko na chwilę przestał jej dokuczać.
OdpowiedzUsuńNikt nie wie jak myśli facet, co myśli facet ani czego pragnie facet xD że tak powiem- to je facet, tego nie rozgryziesz :D Ale fajnie Ci to wyszło :) Kurcze, taki troszkę paradoks wyszedł. Z jednej strony- gwałt to straszna rzecz i nikomu nie życzę tego, aczkolwiek doprowadził on do stworzenia najważniejszej osoby w życiu całej rodziny.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :)
Ściskam :*
To jest genialne.. ; )
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam.
Nie wiem co napisać, wiec napisz tylko to, że czytam i że każdy rozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńPisanie z perspektywy faceta też zawsze było dla mnie trudne. I nie tyle chodzi o mój styl, ale o to, żeby wszystko wypadło wiarygodnie. No bo skąd mam wiedzieć jak oni odbierają dane sytuacje, jak interpretują swoje emocje itd. Tobie wyszło to jednak całkiem fajnie. Ewidentnie widać, że Michał martwi się o swoją siostrę. Też chciałabym mieć takiego starszego, troskliwego brata :) Tylko jedyne co mnie tu niepokoi to ta druga już zapowiedź, że dziewczyna umrze. Naprawdę, to będzie smutne zakończenie, nie chcę takiego ;<
OdpowiedzUsuńŻal mi się. Zapomniałam napisać, że u mnie nowy rozdział http://byc-obojetna.blogspot.com/ :) To dlatego, że twój rozdział mnie tak wciągnął! :D
UsuńNaprawdę to co czuje ta dziewczyna... Kurdę to jak wyrażasz emocję jest genialne. Martwię sie że będzie tu smutne zakończenie. Wcześniej napisałaś że Michał pozna prawdę, pozna gwałciciela. Czyżby był to ktoś z towarzystwa siatkarskiego ?
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
WINIAROWA:)
Perspektywa Michała jest świetna, ale rozumiem jak to jest, kiedy nie jest się z siebie zadowolonym, znam to. Cieszę się, że Michał jej nie ocenia, a stara się zrozumieć. Cieszę się, że ma w nim oparcie, mimo wszystko. I boję się, bo jak już koleżanka wyżej zaznaczyła, na samym początku wspomniałaś, że Michał się dowie kto jest tym zbrodniarzem, więc boję się, że Michał popełni największy błąd w swoim życiu.
OdpowiedzUsuń